[film] Miasto 44

[sypniewski5]

Czy podobał Ci się film Miasto 44 ?

Piszcie, co wam się podobało, a co nie.

[Pabfer]

Za bardzo amerykański. Objawiało się to i w scenach batalistycznych i w mentalności ludzi- przede wszystkim w mentalności. (Lubię amerykańskie filmy, ale nie, gdy fałszują rzeczywistość.) To pierwszy zarzut, a drugi mam taki, że wydaje mi się, że wojna była tam w 2. tle, a film traktował o dwojgu (trojgu?) zakochanych, którym powstańcy cały czas bezczelnie przeszkadzali. Film miał tylko 2 plusy:
- końcowa scena,
-,,Czas Honoru'' mógł nakręcić 7. Serię na scenografii tej produkcji.
Zdecydowanie lepsze jest ,,Powstanie'44''.

[Bezimienny]

Byłem na tym w kinie i jak dla mnie nieco pierdołowaty, za mało treściwej akcji i poważnego podejścia do tematu. W niektórych momentach miałem wrażenie, że to jakaś romantyczna papka, jak np. w scenie niesławnego pocałunku. No, ale jakoś od bidy się oglądało.

[Marta]

wydaje mi się, że wojna była tam w 2. tle, a film traktował o dwojgu (trojgu?) zakochanych, którym powstańcy cały czas bezczelnie przeszkadzali.

Też miałam takie wrażenie..

Generalnie film nie był zły, ale mógłby być lepszy.

[Bezimienny]

Mógłby być lepszy o wiele...po tym jak go reklamowali i w ogóle spodziewałem się czegoś o połowę lepszego.